Dzisiejsze demonstracje opozycji wypadły raczej blado. W marcu Milinkiewicz zapowiadał, że "będzie nas jeszcze więcej" – niż 10 tysięcy ludzi, którzy przyszli wówczas na plac. Dziś przyszło mniej niż 10 tysięcy. Mimo, że zrobiła się o wiele przyjemniejsza pogoda. Mińsk liczy sobie milion siedemset tysięcy mieszkańców. A zatem na marcowej demonstracji było trochę ponad 0.5% mieszkańców, a dziś przyszło jeszcze mniej. (A propos, cała Białoruś ma ok. 10 milionów obywateli, czyli w stolicy mieszka niemal co piąty!)
Ciekawi mnie, skąd wzięły się na manifestacji te oto sztandary:

…Milinkiewicz przed wyborami był popierany przez bardzo szeroką opozycję – łącznie z komunistami. Może to dlatego?