Pisałam już o Małym konspiratorze – polskim tajnym poradniku z lat 80. Białoruscy opozycjoniści nie tylko czytają go i rozpowszechniają. Na jego kanwie został niedawno napisany Białoruski konspirator – kontynuacja dostosowana do wymogów współczesności. Zwłaszcza obszernie omawia on kwestie bezpieczeństwa i konspiracji w Internecie. Ostatnie rozdziały książki – to historyczny Mały konspirator.
Wprawia to wszystko w zadumę. Przez wiele lat sądziłam, że polskie doświadczenia konspiracyjne to już definitywnie historia. Że nikomu na nic więcej się nie przydadzą. Tymczasem – nie znamy dnia i godziny. Pewnych rzeczy może na wszelki wypadek lepiej nie zapominać… Historia lubi kontynuować pewne wątki, o których chętnie sądzilibyśmy, że już dawno poszły w niebyt.