Dyktator, który dba o dobro kraju i narodu?

Łukaszenko. Dyktator, który dba o dobro kraju i narodu? – zabawny tekst, który w założeniu autora ma bronić tezy, że na Białorusi jest dobrze.

Kilka interesujących fragmentów:

  • Własność ziemi w Białorusi istnieje – każdy może sprzedać to, co należy do niego. Nie ma sprzedaży ziemi rolnej, ale każdą ziemię można wydzierżawić. Bezpłatnie! [Dlaczego nie ma? – komentarz mój]

  • Działki nie można kupować łatwo, ale można kupować tylko w określonym celu. Na przykład, chcesz zabudować fabrykę – prezentujecie projekt, i
    pod niego kupujecie ziemią. A nie skupujecie kilka arów, by potem
    sprzedać je drożej. [Dlaczego nie?]

  • Analogiczne, każdy farmer, który chce zbudować swoje
    gospodarstwo może kupić pod nie ziemię. Ona będzie jego własnością. A
    pole dla rolnictwa może wydzierżawić bezpłatne. Pracujesz na ziemi –
    władaj, nic nie robisz – oddawaj. [A właściwie – dlaczego?]

  • Dyktator? On naznacza i zwalnia dyrektorów przedsiębiorstw. Ale
    byłoby dziwne, gdyby głowa państwa nie mogła dysponować
    przedsiębiorstwami, które przecież należą do państwa.
    [ 🙂 ]

  • I – najważniejsze! Białoruś odmówiła brania pieniędzy w formie
    pożyczek. Prezydent mówi: "Obraliśmy kurs, aby się nie zadłużać.
    Dlatego, że nasze dzieci nie powinny płacić za nasze szczęśliwe życie.
    Oczywiście, możemy nabrać długów, ale ktoś musi je spłacić.". [Za to biorą gaz z Rosji za pół darmo… A, jak widzimy ostatnio, Rosja nie daje im tego prezentu bezinteresownie.]

  • – Ale w Białorusi zamykają niezależne organizacje z miłymi nazwami, w
    których są słowa "wolność" i "demokracja" – zapytają Państwo.
    – A czy te organizacje są niezależne – zapytam? Jeśli organizacja,
    na przykład, sprzedaje swoje wydawnictwa, które kupują ludzie i
    uzyskane pieniądze są wydawane na cele organizacji – taka organizacja
    jest naprawdę niezależna. A kiedy źródłem finansowania jest jakiś
    zachodni fundusz, który sam jest finansowany przez niewiadomo kogo –
    czy można mówić o jakiejś niezależności? [Niby racja, ale… Władza nie pozwala tym organizacjom drukować i sprzedawać swoich wydawnictw. Gazety opozycyjne drukowane są za granicą i przemycane na Białoruś. Niejednokrotnie konfiskowane.]

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s