Interesujący artykuł z Więzi:
- Jedna z młodych działaczek opozycyjnych, podsumowując ostatnie
wydarzenia na Białorusi stwierdziła, że udało się tam wykreować
prawie-lidera, który wyprowadził ludzi na prawie-Majdan. Problem polega
jednak na tym – mówiła – że prawie-ciężarna kobieta nie urodzi dziecka.
Czy rzeczywiście marcowe protesty na Białorusi były porażką opozycji i
powinny zakończyć myślenie o przemianach w tym kraju?
- Jednak porównania kijowskiego Majdanu z Placem Październikowym w Mińsku
są nieuprawnione i krzywdzące dla tych Białorusinów, którzy podjęli
ryzyko protestu po wyborach prezydenckich.
- Od 2003 r. zlikwidowane zostało około 100 organizacji pozarządowych, w
tym wszystkie tak zwane organizacje parasolowe, zapewniające pomoc
merytoryczną i techniczną mniejszym inicjatywom. Działalność
pozostałych organizacji pozarządowych została poważnie utrudniona
poprzez zmiany w przepisach, dotyczących na przykład pomocy
zagranicznej, możliwości wyjazdów czy lokali, w których może mieścić
się siedziba organizacji.
- Likwidowane były również, i tak zawsze słabe, niezależne media. Od 2004
r. z rynku znikło prawie trzysta niepaństwowych tytułów. Obecnie łączny
tygodniowy nakład niezależnej prasy, krajowej i lokalnej, wynosi ok.
250 tys. egzemplarzy. Dla porównania prezydencki dziennik „Biełarus’
Siegodnia” ukazuje się jednorazowo w 500-tysięcznym nakładzie.
- Prowadzona była polityka zastraszania społeczeństwa, która miała
przekonać Białorusinów, że nie warto być przeciw władzy. Dużą rolę w
osiągnięciu tego celu odegrało wprowadzenie kontraktowego systemu
pracy. W 2004 r. wszyscy pracujący w sektorze państwowym (a państwo
jest dominującym na rynku pracodawcą) otrzymali wypowiedzenia
bezterminowych umów o pracę i musieli podpisać okresowe kontrakty,
których długość zależna była od stosunku pracownika i jego rodziny do
białoruskiej rzeczywistości.
Dodaj do ulubionych:
Lubię Wczytywanie…
Podobne