Interesy najlepiej robi się w dyktaturze?

Zapraszam do przeczytania ciekawych rozważań i komentarzy pod tekstami na blogu Polemika z Dyskursem.

  • Na Białorusi panuje prawdziwy porządek. Ulice w Mińsku są szerokie i czyste. Jeżdżą po nich niezłe samochody, a po chodnikach chodzą ładne i uśmiechnięte dziewczyny. W sklepach jest duży wybór jedzenia, a kawiarnie nie narzekają na brak klientów. Biedy nie widać.

    Dopóki nie interesujesz się sprawami publicznymi, dopóki nie zabiegasz o nic więcej, niż własna „mała stabilizacja” – jesteś bezpieczny i możesz całkiem wygodnie urządzić sobie życie. Naprawdę wiele ci wolno: możesz się głośno śmiać (byle nie z Władzy), możesz pić piwo na brzegu rzeki, a nawet zakombinować z jakimś niewielkim biznesem. Władza przymknie też oko i puści cię za granicę do wrogiego, sąsiedniego kraju, żebyś zahandlował sobie czym tam chcesz.

    Czy nie tak wygląda kraj-raj ze snu każdego „zwolennika rządów silnej ręki”?

  • Artykuł z fałszywą i złośliwą tezą…

    Spędziłem sporo czasu na Białorusi, i myślę, że porównywanie Polski do tego nieszczęsnego kraju jest tylko dosyć tanim chwytem, typowym przykładem brudu, którego pełna jest polska polityka.

    Na Białorusi panuje powszechny strach, za działalność polityczną studenci relegowani są z uczelni, egzekwuje się środkami administracyjnymi głosowanie na określonych kandydatów w wyborach, działa instytucjonalna cenzura, w celach siedzą więźniowie polityczni, a gospodarka oparta jest księżycowych "regułach" i bezzasadnie tanim paliwie z Rosji. Korupcja jest regułą; u nas to także problem, ale nie przychodzi chyba nikomu do głowy płacić komisji egzaminacyjnej za przyjęcie na studia, prawda?

    Jeden z moich kolegów z Grodna mówił, że stypendia dla doktorantów tamtejszego uniwersytetu są tak niskie, że bez wsparcia rodziny, można po prostu zachorować i umrzeć; i tak własnie się stało, ktoś zachorował na gruźlicę i zmarł. A popatrzcie na zęby Białorusinów – to po prostu wystawa najróżniejszych złych oddziaływań: braku higieny, braku pieniędzy na środki czystości, fatalnej diety, niedożywienia. Poziom higieniczny i technologiczny tego kraju przypomina polski przełom lat 70. i 80.

  • Dlaczego Białoruś to wspaniały kraj dla biznesmenów? Wyjaśnia nam to prezes Marek Piątkowski w czwartkowym Pulsie Biznesu: – Nam na Białorusi bardzo się podoba. Tam może niektóre procedury dłużej trwają, rzeczywiście widać inną kulturę. Ale z drugiej strony — jest jeden ośrodek władzy, co nam bardzo odpowiada.

    Menedżer Piątkowski jako jeden z nielicznych nie kryje się z gładkimi sloganami (gdzie się podziały jego służby PR?) i mówi wprost, że najlepiej robi mu się interesy w dyktaturze.


Źródło: polemika.blox.pl

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s