Najbardziej opozycyjne miasteczko na Białorusi

Iwieniec. Podobno najbardziej opozycyjne miasteczko na Białorusi. Podobno dlatego, że mieszkają tu głównie Polacy.

Ktoś napisał sobie na dachu: „Żywie Biełaruś!”. Hasło to jest uważane za antyreżimowe, chociaż właściwie nie wiem, dlaczego…?

Kościół Michała Archanioła i klasztor franciszkanów. Podobno odnowiony za pieniądze z datków z Polski. W klasztorze przyjmowane są polskie grupy pielgrzymkowe. Gdyby ktoś był zainteresowany podróżą na Białoruś, to chyba warto tam zadzwonić w sprawie noclegu. Na Białorusi nie za bardzo jest gdzie nocować. Hotele nieliczne i bardzo drogie. Czasem jakieś turbazy – bazy turystyczne, ale nie wiem jak na nie trafić. Chyba najlepiej szukać noclegu poprzez Polaków i Kościół.

Stare krzyże zdjęte z wież kościelnych podczas renowacji.

W kościele katolickim – polskie nazwiska i ogłoszenia po polsku.

Kryterium bycia Polakiem – w popularnym mniemaniu – jest tutaj wyznanie rzymsko-katolickie. Takie odniosłam wrażenie, choć w rzeczywistości sprawy narodowościowe nie są takie proste.

W kościołach katolickich na Białorusi nabożeństwa są po polsku. Siergiej mówi, że większość katolików jednak wcale polskiego nie rozumie i dlatego w kościele dostają karteczki z tłumaczeniem nabożeństwa. Dlaczego więc Kościół nie zmieni języka nabożeństw na białoruski lub rosyjski? Bo tak, to niczym się to nie różni od nabożeństw po łacinie. A przecież chodzi o to, żeby wierni rozumieli nabożeństwa?! Lecz wiernym to chyba nawet bardzo nie przeszkadza… porównują się do Cerkwi prawosławnej: „Oni mają staro-cerkiewno-słowiański, my mamy polski.” Polski jako oficjalny język katolicyzmu? Trochę to zabawne.

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s