Cytuję z bloga Usie zołki śvietu – o kolejnym występie pewnego artysty ludowego:
Przypomniałem sobie wówczas barwną wypowiedź pewnego Pacjenta™
nt. białoruskiego dziedzictwa kulturowego, która to wypowiedź (w
parlamencie, z transmisją w TV, a jak!) miała ilustrować
(prawdopodobnie) bliskość Białorusinów i Rosjan. Tłumaczenie (pod
spodem) moje.
A czego się wstydzić? Przecież żyliśmy w tamtym [Rosji –
ode mnie] państwie. Skaryna był nie tylko Białorusinem, mieszkał też w
Petersburgu [miasto założono w 1703, a Skaryna zmarł ok. 1540
— ode mnie] i tworzył tam. To nasz Skaryna! Rosjanie są dumni z niego.
Ja, za przeproszeniem, mam fioła na punkcie wykształcenia… Mówi sie, że
najważniejsze to zdrowie. Zdrowy człowiek bez wykształcenia to zdrowy
dureń, za przeproszeniem. Normalnie zdrowy świr! A zdrowy świr jest
niebezpieczny dla społeczeństwa. (…)
W parlamencie nikt się nie śmiał.
Tym razem bez komentarza.