Białoruś: za Skype – pod sąd

Znowu będzie wpis w klimacie "jak to źle i strasznie jest na Białorusi". Zwykle nie powielam tutaj wiadomości podawanych w polskich serwisach internetowych, ale tym razem zrobię wyjątek, bo taką rzecz warto uwiecznić. Rozbój w biały dzień.

gazeta.pl podaje:

Białoruś: za Skype – pod sąd

PAP
26-05-2006, ostatnia aktualizacja 26-05-2006 17:59

Telefonia
internetowa (VOIP), coraz bardziej popularna na całym świecie, jest
praktycznie nielegalna na Białorusi. Właśnie wszczęto tam kolejne
śledztwo w sprawie wykorzystania serwisu Skype, umożliwiającego
bezpłatne rozmowy w internecie i bardzo tanie z abonentami sieci
stacjonarnych na całym świecie.

Portal
webplanet.ru poinformował w piątek, że pracownika pewnego biura
aresztowano za wyrządzenie wycenionych na 100 tys. dolarów szkód
monopoliście telekomunikacyjnemu Biełtielekom.


"Organizacja nielegalnego kanału łączności" – tak brzmi zarzut,
jaki postawiono oskarżonemu za korzystanie z internetowej telefonii.



Białoruskie prawo wymaga, by wszystkie połączenia telefoniczne
przechodziły przez państwowego operatora. Wykorzystanie innych
międzynarodowych sieci traktowane jest jako przestępstwo.




Oświadczenie ekspertów d.s. praw człowieka ONZ

Dość późno po fakcie odkryłam ten dokument, ale może to i lepiej. Warto przypomnieć sobie, gdy czas zatrze pamięć, że prawa człowieka były i są łamane na Białorusi.

30 marca 2006 siedmiu niezależnych ekspertów do spraw praw człowieka ONZ wydało następujące oświadczenie:

Wyrażamy poważną troskę co do pogorszenia sytuacji praw człowieka na Białorusi: przed, podczas i po ostatnich wyborach prezydenckich. Jesteśmy zwłaszcza zaalarmowani dużą liczbą naruszań prawa do  wolności słowa, wolności zgromadzeń, sprawiedliwego procesu, nietykalności osobistej oraz do swobody.

Pomimo licznych apeli wystosowanych przez Specjalnych Sprawozdawców ONZ, aby natychmiast zaprzestać łamania praw człowieka, a w szczególności aresztowań motywowanych politycznie politycznych i zatrzymań niezależnych dziennikarzy, kandydatów opozycji, ich zwolenników i obrońców praw człowieka, zauważamy z żalem, że jeszcze raz pokojowe demonstracje z 24 i 25 marca zostały brutalnie rozpędzone przez białoruską policję. W sobotę 24 marca policja użyła gazu łzawiącego i granatów hukowych do rozproszenia tłumu. Policja brutalnie pobiła pałkami i aresztowała licznych demonstrantów.

Otrzymaliśmy raporty, że do dziś dnia co najmniej 1000 protestantów, włączając licznych białoruskich i zagranicznych dziennikarzy, jest przetrzymywanych w więzieniach w Mińsku i obwodzie mińskim. W większości przypadków członkowie ich rodzin nie byli powiadamiani o miejscu ich przebywania. W sumie już ponad 150 osób było osądzonych bez dostępu do adwokata, a jeszcze więcej oczekuje podobnego procesu w najbliższych dniach. Wyrażane jest zaniepokojenie odnośnie respektowania ich praw do sprawiedliwego procesu.

Apelujemy do rządu Białorusi o natychmiastowe dostarczenie nam nazwisk ludzi zatrzymanych w związku z wyżej wymienionymi zajściami, informacji o miejscu ich przbywania, oraz zarzutów im stawianych. Specjalni Sprawozdawcy apelują również o niezwłoczne niezawisłe i przejrzyste zbadanie wszystkich zarzutów o poważne łamanie praw człowieka.

Dyktator, który dba o dobro kraju i narodu?

Łukaszenko. Dyktator, który dba o dobro kraju i narodu? – zabawny tekst, który w założeniu autora ma bronić tezy, że na Białorusi jest dobrze.

Kilka interesujących fragmentów:

  • Własność ziemi w Białorusi istnieje – każdy może sprzedać to, co należy do niego. Nie ma sprzedaży ziemi rolnej, ale każdą ziemię można wydzierżawić. Bezpłatnie! [Dlaczego nie ma? – komentarz mój]

  • Działki nie można kupować łatwo, ale można kupować tylko w określonym celu. Na przykład, chcesz zabudować fabrykę – prezentujecie projekt, i
    pod niego kupujecie ziemią. A nie skupujecie kilka arów, by potem
    sprzedać je drożej. [Dlaczego nie?]

  • Analogiczne, każdy farmer, który chce zbudować swoje
    gospodarstwo może kupić pod nie ziemię. Ona będzie jego własnością. A
    pole dla rolnictwa może wydzierżawić bezpłatne. Pracujesz na ziemi –
    władaj, nic nie robisz – oddawaj. [A właściwie – dlaczego?]

  • Dyktator? On naznacza i zwalnia dyrektorów przedsiębiorstw. Ale
    byłoby dziwne, gdyby głowa państwa nie mogła dysponować
    przedsiębiorstwami, które przecież należą do państwa.
    [ 🙂 ]

  • I – najważniejsze! Białoruś odmówiła brania pieniędzy w formie
    pożyczek. Prezydent mówi: "Obraliśmy kurs, aby się nie zadłużać.
    Dlatego, że nasze dzieci nie powinny płacić za nasze szczęśliwe życie.
    Oczywiście, możemy nabrać długów, ale ktoś musi je spłacić.". [Za to biorą gaz z Rosji za pół darmo… A, jak widzimy ostatnio, Rosja nie daje im tego prezentu bezinteresownie.]

  • – Ale w Białorusi zamykają niezależne organizacje z miłymi nazwami, w
    których są słowa "wolność" i "demokracja" – zapytają Państwo.
    – A czy te organizacje są niezależne – zapytam? Jeśli organizacja,
    na przykład, sprzedaje swoje wydawnictwa, które kupują ludzie i
    uzyskane pieniądze są wydawane na cele organizacji – taka organizacja
    jest naprawdę niezależna. A kiedy źródłem finansowania jest jakiś
    zachodni fundusz, który sam jest finansowany przez niewiadomo kogo –
    czy można mówić o jakiejś niezależności? [Niby racja, ale… Władza nie pozwala tym organizacjom drukować i sprzedawać swoich wydawnictw. Gazety opozycyjne drukowane są za granicą i przemycane na Białoruś. Niejednokrotnie konfiskowane.]

Za Łukaszenką głosowali nie tylko społeczni outsiderzy

Taki tytuł ma artykuł w gazecie internetowej Biełorusskije Nowosti.
Przedstawia on wyniki niezależnych badań znanego na Białorusi socjologa Olega Manajewa.

Rezultaty potwierdzają, że większość Białorusinów jest zadowolonych ze swojego życia: Cztery na pięć ankietowanych osób twierdzi, że życie w kraju poprawiło się (38,9%) lub nie zmieniło (44%) od 2001 roku. Większość z tych właśnie respondentów oddała głos na Aleksandra Łukaszenkę. Aleksander Milinkiewicz zwyciężył tylko wśród tych, którzy uważają, że życie w ciągu ostatnich 5 lat pogorszyło się (15,5%).

23,6% Białorusinów ocenia warunki swojego życia jako bardzo dobre lub dość dobre, 59% — jako średnie, 16,4% określa je jako raczej złe lub bardzo złe.

Dla polskiego czytelnika interesujące będą wyniki badań na temat średniego dochodu na jednego członka rodziny. Badanie uwzględnia wszelkie źródła dochodu, nie tylko regularne pensje.

Jako minimum egzystencji określa się 74,5 $ (231 zł) na członka rodziny na miesiąc. Taki dochód osiąga 17,8% ludności. Jako minimum konieczne do zaspokojenia podstawowych potrzeb życiowych i socjalno-kulturalnych (minimum socjalne) określa się 116,3 $ (360 zł). Taki poziom dochodów osiąga 44,1% obywateli Białorusi. Pomiędzy tym poziomem, a jego dwukrotnością – 232,6 $ (720 zł) – plasuje się 31,1% Białorusinów, a powyżej – 6,7%.

W Polsce minimum socjalne wynosi obecnie ok. 700 zł na osobę. Ok. 54% Polaków żyje poniżej tego minimum. Poniżej minimum egzystencji (ok. 400 zł) żyje do 11% Polaków.

Porównanie z odpowiednimi wskaźnikami dla Białorusi wypadałoby następująco:

  • Poniżej minimum egzystencji żyje: 17.8% Białorusinów i 11% Polaków.
  • Poniżej minimum socjalnego żyje: 44.1% Białorusinów i 43% Polaków.
  • Poziom minimum egzystencji i miniumum socjalnego jest 2 razy wyższy w
    Polsce.
    Muszę tu zwrócić uwagę, że różnice tych poziomów niekoniecznie
    muszą odbijać różnicę cen pomiędzy obydwoma krajami. Np. dobra
    tak "luksusowe" jak samochody, podróże zagraniczne lub sprzęt
    elektroniczny kosztują wszędzie mniej więcej tyle samo. Wynika z tego,
    że Polak żyjący poniżej minimum socjalnego jest w stanie uskładać np.
    na komputer 2 razy łatwiej niż Białorusin.

  • Dodatkowo warto porównać wskaźniki zadowolenia: 23,6% Białorusinów ocenia warunki swojego życia jako bardzo dobre lub
    dość dobre. Z badań CBOS wynika że 44% Polaków ocenia dobrze lub bardzo dobrze swoje materialne warunki bytu.

  • Podobnie 59% Białorusinów a 34% Polaków ocenia warunki swojego życia jako średnie.
  • 16,4% Białorusinów i 22% Polaków określa warunki swojego życia jako raczej złe lub
    bardzo złe.

    Jak widać, Polacy – mimo obiektywnie wyższego poziomu materialnego – są bardziej skrajni w ocenach. Według mnie wynikać to może z tendencji do porównywania się z Zachodem. Mam wrażenie, że Białorusini wolą porównywać się do Rosji.


Więcej informacji na temat danych dla Polski można znaleźć np. tutaj i tutaj. Wydobycie i porównanie odpowiednich danych jest zresztą bardzo trudne, ponieważ wszystkie wspomniane wskaźniki mogą być liczone na różne sposoby, a np. Instytut Pracy i Spraw Socjalnych przedstawia swoje dane w sposób skandaliczny (np. na temat minimum socjalnego i minimum egzystencji podają jedną i tę samą tabelkę).

Dalszy ciąg „Małego konspiratora”

Pisałam już o Małym konspiratorze – polskim tajnym poradniku z lat 80. Białoruscy opozycjoniści nie tylko czytają go i rozpowszechniają. Na jego kanwie został niedawno napisany Białoruski konspirator – kontynuacja dostosowana do wymogów współczesności. Zwłaszcza obszernie omawia on kwestie bezpieczeństwa i konspiracji w Internecie. Ostatnie rozdziały książki – to historyczny Mały konspirator.

Wprawia to wszystko w zadumę. Przez wiele lat sądziłam, że polskie doświadczenia konspiracyjne to już definitywnie historia. Że nikomu na nic więcej się nie przydadzą. Tymczasem – nie znamy dnia i godziny. Pewnych rzeczy może na wszelki wypadek lepiej nie zapominać… Historia lubi kontynuować pewne wątki, o których chętnie sądzilibyśmy, że już dawno poszły w niebyt.



Program stypendialny Rządu RP dla białoruskich studentów

Mając na uwadze ostatnie
wydarzenia na Białorusi, w szczególności represje dotykające młodych
ludzi zaangażowanych w przestrzeganie praw człowieka i demokrację, pamiętając
nieodległe czasy, kiedy także Polacy musieli walczyć o demokrację i
wolności, Rząd Polski oraz Konferencja Rektorów Akademickich Szkół
Polskich deklarują wolę utworzenia „Programu Stypendialnego imienia Konstantego
Kalinowskiego”. Program powinien objąć ok. 300 studentów
pochodzących z Republiki Białoruś, którzy ze względów na swoje zaangażowanie w
działalność na rzecz obrony wartości demokratycznych zostali relegowani z
wyższych uczelni na Białorusi.

Tworzonemu Programowi
Stypendialnemu nadaje się imię Konstantego Kalinowskiego (ur. w 1838 r.),
powstańca styczniowego, pełnomocnika rządu powstańczego w Wielkim Księstwie
Litewskim, straconego w Wilnie (w 1864 r.), zasłużonego także dla
obrony narodowości i kultury białoruskiej, którego pamięć cieszy się
ogromnym szacunkiem Białorusinów.

Program ma na celu danie
szansy tym studentom z Białorusi, którym uniemożliwiono studiowanie ze
względów politycznych na ukończenie studiów w Polsce lub studiowanie
tu do czasu, kiedy będą mogli wrócić na swoje uczelnie.

Rząd Polski zabezpieczy
odpowiednie środki na stypendia dla studentów z Białorusi, zaś
polskie uczelnie wyższe skupione w Konferencji Rektorów Uniwersytetów
Polskich (KRUP) i w Konferencji Rektorów Akademickich Szkół Polskich (KRASP)
zabezpieczą warunki naukowo-dydaktyczne dla odbycia takich studiów.


Kandydatami Programu mogą
być studenci uczelni białoruskich relegowani
ze studiów z przyczyn politycznych. Nie jest wymagana znajomość języka
polskiego.

Trzymiesięczny Kurs
Przygotowawczy (VII-IX 2006 r.) obejmie:

  • intensywną naukę
    języka polskiego (do 5 godzin dziennie), w grupach według poziomu znajomości
    języka.
  • uzupełniającą naukę
    języka angielskiego – według znajomości języka.
  • zajęcia z zakresu
    informatyki, komputerów i korzystania z zasobów
    Internetu.
  • wykłady i
    konwersatoria z zakresu kultury i historii Polski.
  • wykłady i
    konwersatoria z zakresu historii i kultury Białorusi, Litwy, Ukrainy
    oraz Europy środkowej i
    Wschodniej.
  • wykłady i
    konwersatoria z zakresu współczesnych zagadnień
    międzynarodowych,
    w tym zwłaszcza Unii
    Europejskiej.
  • bogaty program
    kulturalny, spotkania, dyskusje.
  • wycieczki krajoznawcze i
    objazdy naukowe po Polsce.

Długość studiów
będzie zależała od tego, na który rok student zostanie
zapisany. Maksymalnie (przy zapisie
na pierwszy rok) studia mogą potrwać 5 lat. Studenci zwolnieni
zostaną z opłat za naukę w wyższych uczelniach polskich. Studenci otrzymają
stypendium na koszty utrzymania i zamieszkania w wysokości 1240 zł miesięcznie oraz
jednorazowy zasiłek w wysokości 400 zł na koszty dodatkowe. Uczelnie zaoferują
studentom miejsca w domach akademickich. Studenci otrzymają na
początku Kursu zestaw książek typu słownikowego i encyklopedycznego oraz
z zakresu historii i kultury, zaś na koniec Kursu, podstawowy zestaw
literatury planowanego kierunku studiów.

Podczas I semestu studiów
studenci znajdą się w swoich instytutach pod opieką przydzielonych im
spośród młodszej kadry akademickiej tutorów, którzy pomogą im w pierwszym
okresie studiów i adaptacji.

Podczas pobytu w Polsce
studenci otrzymają możliwość organizowania wspólnych spotkań i konferencji
oraz rozwoju kontaktów ze środowiskami polskimi i międzynarodowymi, a
także utrzymywania kontaktów z kolegami na Białorusi.



Więcej informacji:

  • Biuro Programu Stypendialnego im. Konstantego Kalinowskiego: Uniwersytet Warszawski, Studium Europy Wschodniej
    (ul. Krakowskie Przedmieście 26/28, Pałac Potockich-Tyszkiewiczów,
    wejście C z dziedzinca Pałacu).
    Tel.: 022 55 21 888, faks: 022 55 21 887, e-mail: bialorus.studium@uw.edu.pl
    (z zagranicy: +48-22 55 21 888, z Polski: 022 55
    21 888).


Małe, lecz cieszy (Białorusinów)

Sądząc po drastycznym spadku zainteresowania polskich mediów Białorusią, można by mieć wrażenie, że opozycja w tym kraju gdzieś wsiąkła i znikła. Lecz nie! Jest! Jest i wymyśla małe, lecz ucieszne akcje propagandowe, jak np. pisanie wywrotowych haseł na banknotach:


Brzydkie słowo o białoruskiej telewizji państwowej

Uczestnicy forum tut.by wymieniają się hasłami, które można sobie powypisywac na pieniądzach. Wybijają się slogany przeciwko telewizji reżimowej. Jeden jest całkiem ładny i jakoś ponadczasowy:

Myśl głową a nie telewizorem.


Dedykuję wszystkim czytelnikom.

Poza tym melduję, że rzeczywiście trudno ostatnio znaleźć informacje o jakichś spektakularnych osiągnięciach białoruskiej opozycji.


Przy okazji, znalazłam na tym samym forum informację, która ubawiła naszych białoruskich przyjaciół. Polakom jakimś trafem umknęła. Otóż nasz prezydent Lech Kaczyński podczas wizyty na Litwie powiedział:
– Jestem pod głębokim wrażeniem mojego spotkania z prezydentem Gruzji Dżugaszwilim.

Religia w szkołach na Białorusi

Gazeta "Salidarnaść" donosi, że białoruskie ministerstwo edukacji podpisało z Cerkwią prawosławną umowę, na podstawie której wprowadzone zostaną do szkół lekcje religii. Gazeta twierdzi, że 80% Białorusinów deklaruje się jako prawosławni.

Polska Wikipedia stwierdza:

  • prawosławni 60%
  • katolicy 8%
  • niewierzący 30%

Białoruska Wikipedia podaje inne dane:

  • prawosławni 60%-70%
  • katolicy 15%-20%
  • inni 5-10%

Urlop

Kilkudniowa przerwa na urlop. Prosze zajrzec 13. maja.


Cierpliwości. Nawał zajęć po urlopie. Proszę zajrzeć 18 maja. W każdym razie żyję, KGB mnie nie dorwało…

Dla nich jesteśmy przegrani

Wywiad z Pawłem Mażejką, e-lama.pl
Fragmenty:

  • Pamiętam, że kiedy byłem na przesłuchaniu, siedziałem przy stole ze
    śledczym – tak jak my teraz siedzimy – może o rok ode mnie starszym.
    Tak się złożyło, że akurat wtedy w gazecie pojawiło się oświadczenie
    grupy znanych rosyjskich pisarzy. Pisali, że są po mojej stronie. On to
    wtedy przeczytał i zrozumiał, w jakie wpadł gówno. I wtedy się mnie
    spytał: „Słuchaj, a jak zmieni się sytuacja na Białorusi, to co?
    Zakażą mi wyjazdu za granicę?” To on się wtedy bał.


  • Wolność jest teraz bardzo ograniczona na Białorusi i wiele aspektów
    życia można odebrać jako opozycyjne. Na przykład mówienie w języku
    białoruskim – to już jest działalność opozycyjna i możesz dostać za to
    pałą.


  • Niedawno w jednej rozmowie wspominałeś, że nie macie tak
    silnego oparcia w białoruskich studentach. A przecież zwykle to jest
    właśnie warstwa najbardziej świadoma, najbardziej łaknąca zmian.

    Wyrosło pokolenie tych, którzy nie mają wspomnień z czasów wolności.

    I wasi studenci to jest właśnie to pokolenie?

    Tak. Poza tym oni widzą jak my jesteśmy szykanowani, widzą jak
    jesteśmy traktowani. Patrzą na nas jak na idealistów, którzy nie
    odnaleźli się w tym życiu i już się nigdy nie odnajdą. Dla nich
    jesteśmy przegrani.

    Jak się jest lojalnym wobec reżymu, to jest
    gwarancja, że dostanie się lepszą pracę. Dla człowieka, który
    przyjechał z prowincji, jest to bardzo ważne. A my z kolei nie możemy
    im nic obiecać.

  • Trzeba też pamiętać, że nie mamy niezależnych mediów, że nie możemy w
    szkołach uczyć dzieciaków prawdziwej historii. A ludzie zapominają. O
    tym, że flaga narodowa jest biało-czerwono-biała. Że godłem Białorusi
    jest Pogoń.