Stare polskie kabarety jak znalazł

Kryzys na Białorusi trwa. Nowym hobby stało się chodzenie do sklepów i robienie zdjęć cenom. Inni wyżywają się robiąc satyryczne obrazki i fotomontaże.

Tu akurat nie fotomontaż:

nn.by

-Są ogóreczki?
-Nie ma.
-A są marcheweczki?

-Nie ma.
-A jest brukselka?
-Nie ma.
-A co jest?
-JA JESTEM!!!

Kabaret Tey, „Z tyłu sklepu”
(1980, schyłek epoki sukcesu Gierka)


Drożyzna na Białorusi

Ostatnio bardzo podrożało na Białorusi. Ceny są wyższe niż w Polsce, choć średnie pensje 2.5 raza niższe niż u nas.

Portal Biełorusskij Partizan zrobił zestawienie cen polskich i białoruskich – są tam świeże zdjęcia prosto ze sklepów w obu krajach. Przelicznik 1 zł = 1000 rubli białoruskich.

Prawdopodobnie wszystko to jest spóźnionym efektem kryzysu na świecie plus gospodarowania na kredyt. Być może nie mam racji i są to moje historyczne uprzedzenia, ale mnie to wciąż przypomina epokę Gierka.

Cenzura Łukaszenki nie przepuściła filmu „Katyń”

Słowo wyjaśnienia: Na Białorusi niezwykle popularne są rosyjskie kanały TV. Jednak, z tego co wiem od znajomych Białorusinów, władze białoruskie wymagają od dostawców telewizji kablowej cenzurowania programów. Gdy rosyjska telewizja nadaje treści „niesłuszne”, na terenie Białorusi nakłada się na nie inne programy. To oczywiście nie dotyczy programów odbieranych przez anteny satelitarne, ale te muszą być na Białorusi rejestrowane [Edit: co nie znaczy, ze są rzeczywiście ścigane. Słyszałam o jednym takim przypadku.]. Jednak według  danych z 2007 roku, anteny posiada tylko 7% Białorusinów.

Portal Chartyja’97 donosi dziś:

Film Andrzeja Wajdy „Katyń” był pokazany wczoraj [11.04.2010] na kanale „Rossija” na cześć członków władz polskich, którzy zginęli w katastrofie pod Smoleńskiem. (…)

Na Białorusi, która także straciła wielu rodaków w Katyniu w 1940 roku, 11 kwietnia film „Katyń” nie został pokazany. Telewidzowie mogli usłyszeć, jak spiker Jewgienij Rebienko zapowiedział, że po wydaniu wiadomości będzie pokazany film Andrzeja Wajdy, a dalej… na Białorusi zaczęto pokazywać rozrywkowy show „Taniec z gwiazdami”. Należy zauważyć, że program nadawania wszystkich białoruskich kanałów był ułożony bez wzięcia pod uwagę strasznej tragedii, która zdarzyła się 10 kwietnia. [Co prawda wiadomości telewizji białoruskiej mówią o katastrofie, również dziś, 12.4..2010 – przypisek mój.] Na wszystkich kanałach szły programy rozrywkowe, komedie, koncerty.

Białoruś także została jedynym państwem-sąsiadem Polski, której władze oficjalnie nie ustanowiły dnia żałoby narodowej. (…)

Tym niemniej, zwykli obywatele, przedstawiciele opozycji demokratycznej wciąż przychodzą pod budynek ambasady Polski w Mińsku z kwiatami i świecami.

Wiadomość potwierdza inny białoruski portal, tut.by. Co ciekawe, jednocześnie „Komsomolskaja Prawda w Biełorussii”, czyli białoruskie wydanie rosyjskiej gazety, drukuje dziś artykuł o filmie nadanym 11 kwietnia.

Jeśli chodzi o kwiaty i świeczki pod ambasadą w Mińsku, to można zobaczyć zdjęcia na blogu Twoserge.

Jaki kraj, takie moherowe berety

Ta fanka prezydenta Łukaszenki została nagrana w styczniu 2009, gdzieś pod Homlem.

Przetłumaczyłam ją możliwie z zachowaniem oryginalnej poetyki.

Skojarzenia narzucają się same:
1. "Jak to dobrze, że jesteś, ojcze Rydzyku, jak to dobrze, że ciebie ta mama urodziła, niepokalana…"
2. Kononowicz. Ta wschodnia fraza, te poetyckie powtórzenia…

 
Tekst tłumaczenia – tutaj

Nietypowy teledysk białoruski (1972)

Białoruska piosenka ludowa "Kosił Jaś koniczynę"

Касiў Ясь канюшiну,
Паглядаў на дзяўчыну.
А дзяўчына жыта жала,
Ды на Яся паглядала:
– Цi ты Ясь, цi ты не,
Спадабаўся ты мне…
Кiнуў Яська касиць,
Пачаў мамку прасiць:
– Люба мамка мая
Ажані ж ты мяне.
– Дык бяры ж Станіславу,
Каб сядзела на ўсю лаву.
– Станіславу не хачу,
Бо на лаву не ўсаджу.
– Дык бяры ж ты Яніну,
Працавітую дзяўчыну.
Kasiŭ Jaś kaniušinu,
Pahladaŭ na dziaŭčynu.
A dziaŭčyna žyta žała,
Dy na Jasia pahladała:
— Ci ty Jaś, ci ty nie,
Spadabaŭsia ty mnie…
Kinuŭ Jaśka kasić,
Pačaŭ mamku prasić:
— Luba mamka maja
Ažani ž ty mianie.
— Dyk biary ž Stanisłavu,
Kab siadzieła na ŭsiu łavu.
— Stanisłavu nie chaču,
Bo na łavu nie ŭsadžu.
— Dyk biary ž ty Janinu,
Pracavituju dziaŭčynu.

Kosił Jaś koniczynę
Spoglądał na dziewczynę
A dziewczyna żyto żęła
I na Jasia spoglądała:
– Czy ty Jaś, czy ty nie,
Spodobałeś się ty mnie…
Przestał Jaśko kosić
Począł mamę prosić:
– Luba mamo moja
Ożeń-że ty mnie.
– Dyć bierz-że Stanisławę
Coby siedziała na całą ławę.
– Stanisławy nie chcę,
Bo na ławę nie wsadzę.
– Dyć bierz-że ty Janinę,
Pracowitą dziewczynę.

 

Tak się buduje metro w dyktaturze!

Dyktatura to najlepszy ustrój do szybkiej budowy autostrad i kolei. My latami czekamy na metro w Warszawie. W stolicy Białorusi budowa metra idzie nad wyraz sprawnie. Bardzo pomaga, że w tym kraju nie ma prywatnej własności ziemi. W razie czego zawsze można kogoś wysiedlić.

Zdjęcia: Nasza Niwa

Wasil Chadźkou miał dom w Mińsku. Domy niby można posiadać, ale ziemia pod nimi należy do państwa. Władze właśnie postanowiły, że pod domem Chadźkoua, wzdłuż Prospektu Dzierżyńskiego, będzie szła linia metra. Działkę postanowiono zabrać, dom wyburzyć. Chadźkou dostał w zamian dwupokojowe mieszkanie w bloku. Problem w tym, że razem z byłą żoną i dzieckiem. Chadźkou odmówił wysiedlenia. Wraz z ekipą wyburzającą przyjechała milicja. Podczas wyburzania domu pojawił się ogień, bo ekipa zapomniała wyłączyć elektryczność w budynku. Dom doszczętnie spłonął, a Chadźkou został zatrzymany przez milicję za stawianie oporu władzy.

Wiadomość pochodzi z gazety Nasza Niwa.

Na Białorusi drożej niż w Polsce

Zadekretowana ostatnio dewaluacja rubla białoruskiego wywołała wzrost cen. Dziennikarz gazety Salidarnasć pisze:

Oto co za każdym razem dziwi mnie w Warszawie: Dolar rośnie, złoty spada (przez pół roku z 2.4 do 3.36), a ceny wcale nie podążają za dewaluacją.

Mnie bardziej dziwi, dlaczego ceny miałyby wzrastać wraz z kursem dolara. W Polsce raczej mogą być zależne od kursu euro, bo handlujemy głównie z Europą. Faktycznie, wzrosły ostatnio ceny towarów sprowadzanych z USA (elektronika).

Ale dlaczego na Białorusi ceny zwykłych produktów spożywczych zależą od kursu dolara? Czyżby dlatego, że kurs rubla jest sztuczny (jak w Polsce za komuny) i wszyscy tak naprawdę rozliczają się w dolarach?

Ciekawe jest porównanie obecnych cen i zarobków w Polsce i na Białorusi. Tabela w przeliczeniu na ruble  białoruskie:

 

Mińsk, uniwersam
Czkałowskij

Warszawa, Carrefour

Mandarynki

6690

5375

Jabłka

3490

2800

Banany

4460

4000

Pomarańcze

5450

4000

Cytryny

5980

5615

Pomidory

10120

9635

Marchew

1300

1600

Czerwona papryka

15090

8830

Ziemniaki (2,5 kg)

2500

2400

Cebula

1730

2000

Filet z kurczaka

15000

12455

Mleko 3,2%

1430-1670

1930

10 jaj

3030-3630

2730

Razem koszyk produktów

76510 rubli

63370

Na Białorusi tańsza jest tylko marchew, cebula i mleko. Cena koszyka produktów na Białorusi to 120% ceny polskiej.

Średnia pensja na Białorusi to 360 dolarów, a w Polsce – 900 dolarów. W Polsce 375 dolarów to płaca minimalna.

Ten jeden koszyk produktów to 7.8% miesięcznej pensji Białorusina, a 2.6% miesięcznej pensji Polaka. Za swoją pensję Białorusin może kupić 13 takich koszyków, podczas gdy Polak – 38.

„Usunięcie zielonej budy”

Siergiej ma talent do pięknych kadrów.

Ma też talent do poetyckich tytułów. Być może dlatego, że język polski nie jest dla niego ojczysty. Językiem obcym człowiek posługuje się odważniej i z większą fantazją. To wcale nie chodzi o błędy – Siergiej rzadko robi błędy. Może chodzi o użycie słów inaczej niż się przyzwyczailiśmy, że "tak się mówi". A może o coś jeszcze innego.

Ma wreszcie Siergiej talent do uchwytywania poezji absurdu. 

To mój ulubiony film:

 

Usunięcie zielonej budy

 

 
Więcej filmów Siergieja tutaj.