Dzisiaj w Krakowie!

Dziś w krakowskim Klubie Studio:

Z powodu małej ilości  wiedzy i informacji dotyczącej szeroko pojętej
kultury sąsiedniej Białorusi  oraz celem integracji dwóch kultur –
białoruskiej i polskiej, zainicjowaliśmy serię koncertów alternatywnej
muzyki białoruksiej w Krakowie. Zasadniczą ideą koncertów jest
integracja Białorusinów i Polaków poprzez uczestnictwo w koncertach
białoruskich, zapoznanie się ze współczesną kulturą sąsiedniej
Białorusi, nawiązanie bliższych kontaktów poprzez promocję wartości
europejskich celem dalszej szeroko rozumianej współpracy. Pierwszy
koncert odbędzie się 16 marca b.r. o godz. 20.00 w klubie „Studio” przy
ul. Budryka 4. W koncercie tym wezmą udział czołowi przedstawiciele
białoruskiej muzyki alternatywnej – zespoły NRM, Krama oraz Pomidor/off.

Kilka
słów o zespołach. Zespół NRM (Niezależna Republika Mroja) został
założony w 1994 roku na gruzach zespołu Mroja. Zmiana nazwy, a także
stylu muzyki była związana z tzw. "zmęczeniem materiału" oraz chęcią
odejścia od stereotypów narosłych wokół poprzedniej formacji. W skład
NRM weszli wszyscy muzycy z Mroi – wokalista Lavon Volski, gitarzysta
Pit Paŭłaŭ, basista Juraś Laŭkoŭ i perkusista Aleh Dziemidovič. NRM w
swoim dorobku ma takie albumu jak „Łałałała”, „Odzirydzidzina” i
„Pašpart hramadzianina N.R.M.”, „Akustyčnyja kancerty kanca XX
stahodździa”, „Try čarapachi” i „Dom kultury”. W 2004 roku z okazji
dziesięciolecia ukazała się składanka „Spravazdača 1994-2004”. W roku
2005 zespół odbył dwie trasy koncertowe w Polsce, w tym jedną jako gość
specjalny urodzinowej trasy Pidżamy Porno.

Krama jest jednym z
czołowych zespołów białoruskiej sceny muzycznej, który w ciągu swej
prawie dwudziestoletniej historii zyskał szerokie grono wielbicieli
oraz był wielokrotnie nagradzany za swoje artystyczne dokonania. Krama
istnieje na muzycznym rynku od 1991 roku, gdy utworzyli ten zespół
członkowie grupy "Rokis". W repertuarze możemy znaleźć kawałki na
pograniczu rock-&-rolla i bluesa oraz teksty, często zabarwione
nutką ironii lub dekadenckiej nostalgii. W ubiegłym roku zespół nagrał
płytę zawierającą najlepsze kawałki grupy: "Krama – Budź Razam z Nami –
Pierszy Aficyjny – The Best". Znalazły sie na niej tak znane utwory jak
"Hej tam naliwaj" czy "Chavajsia u bulbu".

Zespół Pomidor/off na
białoruskiej scenie muzycznej pojawił w drugiej połowie lat 90-ch. Brał
udział w najbardziej znanych białoruskicj projektach muzycznych:
„Narodny Albom”, „Światy wieczar 2000”, „Ja naradziusia tut”, „Personal
Depeche”. Wydał swój album: „„Świata pakradziena”

Szczegółowe
informacje o serii koncertów p.t. „Białoruska Alternatywa” można
znaleźć na stronie www.bialoruskalternatywa.pl (strona będzie dostępna
od 05.03.2007). Na stronie również można będzie znaleźć zdjęcia z
koncertu i sample dźwiękowe artystów.

Sowiecka Białoruś

Jako dodatek do poprzedniej wiadomości – o wyrzuceniu z Akademii Nauk nieprawomyślnego historyka – przedstawię interesującą serię artykułów na temat roli ideologii w państwie, opublikowanych w gazecie "Sowieckaja Biełarussia". Przytaczam najciekawsze fragmenty.

prof. Anatolij Rubinow, członek Narodowej Akademii Nauk, pierwszy zastępca szefa Administracji Prezydenta Republiki Białoruś:

Jeszcze raz o ideologii
28.7.2006 [fragmenty]

Na czas rewolucyjno-demokratycznej euforii wielu zaczęło uważać, że ideologia to czysto komunistyczny atrybut i że wolne społeczeństwo powinno być również wolne od ideologii. (…) Jednak z upływem czasu i po zdrowym namyśle stało się coraz bardziej jasne, że bez ideologii społeczeństwo nie może istnieć. (…)

Z drugiej strony, jeśli rola ideologii w społeczeństwie rozrasta się ponad miarę, jeśli staje się obowiązującym dogmatem, zaczyna być ważniejsza od społeczeństwa, to może mieć zupełnie negatywne następstwa. Jaskrawym przykładem jest tu Związek Radziecki. Przecież przyczyną rozpadu ZSRR nie był kryzys ekonomiczny, polityczny czy narodowy. Niezależnie od poglądów niektórych polityków i politologów – tych kryzysów w kraju radzieckim nie było. Przyczyną była dogmatyczna ideologia, która pętała polityczne kierownictwo i nie pozwalała adekwatnie reagować na zmieniające się warunki świata. (…)

Teraz o demokracji. Najważniejszy wyznacznik demokracji – wybieralność głowy państwa i parlamentu – u nas istnieje. Przy czym, w odróżnieniu np. od USA, u nas wybory prezydenta są bezpośrednie. To silniejszy mechanizm demokratyczny, zabezpieczający realny i bezpośredni związek między władzą a narodem. Co by nie mówili zagraniczni obserwatorzy i nieprzychylni komentatorzy – ten mechanizm u nas działa, działa jawnie i efektywnie. Oszałamiające poparcie Łukaszenki w ostatnich wyborach – to nie rezultat jakichś zakulisowych manipulacji lub nadużywania środków administracyjnych, lecz realne świadectwo ideologicznej jedności naszego narodu. Jedności osiągniętej nie agitacją i masową obróbką ideologiczną, lecz dzięki praktycznym rezultatom budowy naszego państwa, naszym sukcesom, uczciwą i jawną polityką, jednością słów i czynów, które dziś charakteryzują styl rządzenia naszego Prezydenta.

prof. Piotr Pietrikow, historyk, członek-korespondent Narodowej Akademii Nauk Białorusi:

Metodologiczne ideologemy historyków
31.8.2006 [fragmenty]

"Zimna wojna" między USA i NATO z jednej strony, a ZSRR i Układem Warszawskim z drugiej – zakończyła się zwycięstwem USA i jego sojuszników, a klęską ZSRR i jego sojuszników. To fakt historyczny, który nie ulega wątpliwości. Decydującą rolę w tym światowej skali konflikcie sił postępu i reakcji, jak nazywała siebie każda ze stron, odegrała ideologia antysowietyzmu i antykomunizmu państw zachodnich z USA na czele. Związkowi Radzieckiemu – zjednoczonym siłami zewnętrznymi i wewnętrznymi – zadano powalający cios: rozczłonkowano go na kawałki. Dalszy triumfalny pochód "prawdziwej demokracji" przeszedł przez Jugosławię, Afganistan i Irak, "kolorowe rewolucje" w Azji Środkowej, Gruzji i na Ukrainie. W ten sposób ideologia świata jednobiegunowego, działającego na zasadzie "dziel i rządź" kontynuuje zwycięski marsz po rozpadzie i likwidacji ZSRR. (…)

Przede wszystkim należy zauważyć palącą aktualność dla dalszego rozwoju nauk historycznych na Białorusi takich spraw, jak: Uparte dążenie niektórych historyków do nie kończących się przeprosin, oczerniania i przeklinania swojej przeszłości. Znaczenie Wielkiej Rewolucji Październikowej 1917 roku oraz Wielkiej Rewolucji Francuskiej na rozwój współczesnej cywilizacji. O autorach, zarażonych nienawiścią do sowieckiej przeszłości. Nieakceptowalność i historyczny brak perspektyw sloganu "odrodzenia Białorusi", niezależnie i wbrew bratniej pomocy narodu rosyjskiego i Rosji, kraju sowieckiego. Sformułowania kwazidemokratów o "mitologizacji wspólnoty pod nazwą "naród sowiecki"". Mylność "typowej logiki" niektórych uczonych, że współczesna suwerenna Białoruś wyrosła z emigranckich idei nacjonalistów, a nie dzięki pełnej wyrzeczeń pracy i bohaterskim czynom wojennym narodu białoruskiego i bratniemu wsparciu wszystkich narodów ZSRR. (…)

Niektórym białoruskim historykom stała kością w gardle historyczna walka narodu białoruskiego o zjednoczenie z bratnim narodem rosyjskim. Dlatego narodowo-wyzwoleńczą wojnę narodów białoruskiego i ukraińskiego pod dowództwem Bohdana Chmielnickiego bez chwili namysłu zamienili oni na wojnę antyfeudalną lub kozacko-chłopską. Przemilczeli przy tym, że lewobrzeżna Ukraina po Ugodzie Perejasławskiej w 1654 zjednoczyła się z Rosją, a Białorusi nie udało się tego wywalczyć.

Podobną nieprzychylność wobec Rosji wykazali oni, jeśli chodzi o zjednoczenie narodu białoruskiego z narodem rosyjskim w jednym państwie rosyjskim pod koniec XVIII w. w wyniku trzech rozbiorów Rzeczypospolitej w latach 1772, 1793 i 1795. (…)

Przemilcza się przy tym, że i Tadeusz Kościuszko w 1794 r. i Konstanty Kalinowski w 1863 r. walczyli za przywrócenie Rzeczypospolitej w granicach z 1772 roku, co oznaczało nową inkorporację, nowe włączenie białoruskich ziem w skład Polski wbrew zasadniczym etniczno-narodowym interesom narodu białoruskiego. Dlatego te polskie powstania były postępowymi dla narodu polskiego, lecz reakcyjnymi dla narodu białoruskiego i w przypadku ich zwycięstwa oznaczałyby dla Białorusinów ostateczną polonizację i etniczne zniknięcie z mapy Europy.

Historycy nie po linii ideowej

Gazeta.pl pisze:

Jauhen Aniszczenka, naukowiec z Instytutu Historii Narodowej
Akademii Nauk Białorusi, pisał, że carski generalissimus Aleksander
Suworow był katem narodu białoruskiego, a Tadeusz Kościuszko – jego
bohaterem. Wyleciał z pracy.

Warto przeczytać szerszy opis sprawy w niezależnych mediach białoruskich – poniżej moje streszczenie:

Państwowa komisja akredytacyjna zarzuciła Aniszczence brak recenzji prac kolegów i słabą prezentację dorobku na konferencjach naukowych. Aniszczenko twierdzi, że tymczasem jego recenzje badań białoruskich i zagranicznych historyków są publikowane w prasie krajowej i zagranicznej, a co więcej – ilość jego własnych publikacji tylko z trzech ostatnich lat jest równa liczbie publikacji jego 12 kolegów z wydziału razem wziętych.

Aniszczenko uważa, że zwolniono go ponieważ jego badania nie odpowiadają państwowej ideologii a także polityce likwidacji ostatków swobód akademickich, którą uskutecznia dyrektor instytutu.

Historyk pracował w instytucie ponad 20 lat i zajmował się okresem rozbiorów Rzeczypospolitej. W swoich pracach wykazywał, że główną odpowiedzialność za nie ponosi imperium rosyjskie i carat. W 2004 roku komisja akredytacyjna odrzuciła jego pracę doktorską na ten temat, uznając jej tezy za nieuzasadnione, choć o rozbiorach Aniszczenko napisał 5 monografii i zredagował 4 zbiory dokumentów. Naukowiec jest autorem w sumie 370 publikacji, w tym 13 książek. Obecnie pracuje nad trzema książkami, wśród nich o powstaniu kościuszkowskim.

Należy dodać, że obok Aniszczenki wcześniej z instytutu historii zwolniono już czworo innych znanych historyków: Ninę Studnicką, Giennadija Saganowicza, Andrieja Kisztymowa i Siergieja Tarasowa.

Wskaźnik wolności gospodarczej

Heritage Foundation i Wall Street Journal opracowuje corocznie ranking wolności gospodarczej w 161 państwach świata.

Warto porównać wyniki:
1. miejsce – Hong Kong

87. miejsce – Polska – główne czynniki negatywne: korupcja, nieelastyczne prawo dotyczące zatrudnienia, wysokie koszty zatrudnienia, biurokracja, niewydolne sądownictwo, nieprzewidywalne zmiany w prawie, znaczny wpływ państwa na funkcjonowanie gospodarki.

145. miejsce – Białoruś – główne czynniki negatywne: bardzo silna kontrola państwa (państwo właścicielem wielu przedsiębiorstw i banków, prywatyzacja stoi w martwym punkcie, państwo dyktuje ceny i płace), biurokracja, utrudnienia dla inwestorów zagranicznych, korupcja.

Całość rankingu