Rzadko linkuję newsy, które równie dobrze można przeczytać w gazetach. Ale dziś pojawiło się coś, na co warto zwrócić uwagę: uzupełnienie do naszego albumu rodzinnego prezydenta Łukaszenki.
Łukaszenko przyznał się, że posiada trzeciego syna.
Portal telegraf.by:
Prezydent Białorusi oświadczył, że "w obecnie widocznej przyszłości" zamierza pozostać głową państwa. Aleksandr Łukaszenko oznajmił również dziennikarzom, że omawia z synami ich perspektyw jako następców. "Ani pierwszy, ani drugi, ale być może trzeci syn dopiero będzie prezydentem."
Nigdy w domu nie omawialiśmy tej kwestii, jak dzieci kocham. Wiktor [pisaliśmy o nim tu i tu] dziś i jutro jeszcze będzie słabszy od obecnie urzędującego prezydenta. A jeśli już mówić o następcy, przygotowywany będzie najmłodszy – unikalny człowiek."
Nigdy w domu nie omawialiśmy tej kwestii, jak dzieci kocham. Wiktor [pisaliśmy o nim tu i tu] dziś i jutro jeszcze będzie słabszy od obecnie urzędującego prezydenta. A jeśli już mówić o następcy, przygotowywany będzie najmłodszy – unikalny człowiek."
Oficjalna strona prezydenta informuje, że ma on dwóch synów.
Swoją drogą, białoruski prezydent cechuje się dużą bezczelnością, jeżeli starając się zachować sztafaż demokracji – jednocześnie przyznaje się do ambicji dynastycznych.